Coben to jeden z tych pisarzy, którzy
potrafią od siebie uzależnić. Jego powieści to misternie skonstruowane
łamigłówki, których rozwiązanie bardzo trudno odkryć. Moja relacja z autorem
rozpoczęła się już wiele lat temu. Spędziliśmy ze sobą wiele niezapomnianych
chwil i jeszcze nigdy na Cobenie się nie zawiodłam. Jak każdy „seryjny” pisarz,
wydający książkę za książką miał on swoje lepsze i gorsze chwile, ale jego
powieści zawsze czyta się z satysfakcją. W przypadku „Nieznajomego” nie jest
inaczej – Coben pokazuje w niej bardzo wysoką formę.
Główny bohater Adam Price -
adwokat, ojciec, mąż zostaje zaczepiony przez nieznajomego mężczyznę, który
twierdzi, że zna tajemnicę jego żony. Twierdzi, że Corinne Price miała przed
laty udawać przed małżonkiem ciążę i wskazuje na poszlaki o tym świadczące.
Zszokowany Adam żąda od żony wyjaśnień, ta jednak odwleka rozmowę do następnego
ranka. Do wyznania nie dochodzi, bo Corinne niespodziewanie znika. Adam próbuje
odszukać tajemniczego mężczyznę, odkryć prawdę na temat przeszłości i odnaleźć
żonę. Wkrótce okazuje się, że nie był jedyną osobą odwiedzoną przez
nieznajomego.
Tajemnice to motyw często wykorzystywany
przez Cobena. Autor analizuje wpływ kłamstw, zatajeń i decyzji na życie
bohaterów. Pokazuje jak wiele błędów popełnianych przez ludzi spowodowanych
jest przez strach, brak zaufania i nieporozumienia. Jednak, zgodnie ze znanym
powiedzeniem, kłamstwo ma krótkie nogi. W dobie Internetu żadna tajemnica nie
jest strzeżona. Mając odpowiednie umiejętności zdobyć można wszystkie
informacje na temat każdego człowieka. A później wykorzystać je w najbardziej
perfidny sposób, szantażować ludzi, traktować ich jak marionetki w swoim
własnym spektaklu. Pomimo tej świadomości często czujemy się w sieci pewnie i
anonimowo. W wirtualnym świecie nie istnieją jednak prywatność i sekrety. Niczego
nie da się ukryć.
Książka na pewno nie ustrzeże się
od krytyki. Można zarzucić jej schematyczność i zawieranie motywów już we
wcześniejszych powieściach wykorzystywanych. Nic w tym dziwnego. Książki Cobena
należą do jednego gatunku i to sprawia, że pewne pomysły stają się powtarzalne.
Również bohaterowie są do siebie podobni, zazwyczaj prowadzą spokojne życie na
przedmieściach, które pewnego dnia zostaje w jakiś sposób zakłócone. Autorowi
nie brakuje jednak świeżości, bo takimi książkami jak „Nieznajomy” udowadnia,
że ma jeszcze wiele do przekazania.
„Nieznajomy nie zburzył całego świata Adama w jednej chwili.Przynajmniej tak Adam Price powtarzał sobie później, ale było to kłamstwo. Adam wiedział od początku, od pierwszego zdania, że jego życie zadowolonego męża i ojca dwojga dzieci, właściciela eleganckiego domu na przedmieściach bezpowrotnie legło w gruzach. Pozornie było to proste zdanie, jednak w tonie głosu mężczyzny kryło się zrozumienie, a nawet współczucie, które przekonało Adama, że nic już nie będzie takie jak dawniej.- Nie musiałeś z nią zostawać – powiedział nieznajomy.”
Na okładce powieści porównana
została ona do „Nie mów nikomu”, książki przez wielu uważanej za najlepsze
dzieło Cobena. Nigdy nie rozumiałam fascynacją tą konkretną powieścią, bo nie
jest ona moim zdaniem wyjątkowa. Coben napisał wiele lepszych wyróżniających
się, przemyślanych i błyskotliwych sensacji. Wspomnieć wystarczy genialne „W
głębi lasu”, „Niewinnego” czy „Zaginioną”. To wszystko powieści świadczące o pomysłowości
i niezwykłym talencie bo są doskonale dopracowane i skonstruowane fabularnie. Coben
znakomicie prowadzi narrację co jest dodatkowym atutem.
Coben nie tworzy książek
wymagających i nie niosą one ze sobą głębokiego przekazu. Są zwyczajnie
świetnie skrojonymi sensacjami, pełnymi zagadek i tajemnic od których ciężko
się oderwać. Ich zakończenie ciężko przewidzieć, bo mimo, że pewne intrygi
można przejrzeć to rozwój losów bohaterów jest niewiadomą. Autor jest dla nich
łaskawy równie często jak nie szczędzi im tragedii. Uważam, że nadaje to
wiarygodności fabule. Podoba mi się również to, że postaci są realistyczne,
bohaterowie są stworzeni „z krwi i kości” tak jak każdy człowiek błądzą, wątpią
i często nie wiedzą jak żyć.
Książkę polecam każdemu, bo
gwarantuje dobrze spędzony czas. Spodoba się na pewno miłośnikom sensacji i
osobom, jak ja uzależnionym od Cobena. Zachęcam również do lektury innych jego
książek, głównie serii opisującej Myrona Bolitara i Windsora Lockwooda. To
bohaterowie, których uwielbiam, od początku czuje się do nich sympatię i którzy
zmuszają człowieka do zastanowienia nad wieloma sytuacjami i hipotetycznymi
decyzjami. Warto wspomnieć, że autor zapowiedział powrót Myrona i Wina w nowej
książce jeszcze w tym roku. Czekam na to z niecierpliwością!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz