piątek, 19 lutego 2016

UMRZEĆ PO RAZ DRUGI - TESS GERRITSEN


Odnaleziono ciało. Kto zabił? Jaki był jego motyw? Para detektywów rozpoczyna śledztwo. Tak można by opisać „Umrzeć po raz drugi” Tess Gerritsen. Jednak ten opis mógłby pasować do większości innych książek sensacyjnych. Czym wyróżnia się więc powieść Tess? Dlaczego sprawia, że nie można się od niej oderwać? Przekonajmy się.


W „Umrzeć po raz drugi” bohaterkami są znane miłośnikom twórczości Gerritsen detektyw Jane Rizzoli i patolog Maura Isles. Zajmują się sprawą zamordowanego Leona Gotta, preparatora zwierzęcych zwłok. Czy mordercami byli mszczący się obrońcy przyrody? Niedługo policja odkrywa kolejne zabójstwo. Ofiarą jest kobieta, z którą Gott kontaktował się przed śmiercią, i która, jak się okazuje, była związana z jego nieżyjącym od kilku lat synem. Śledczy natykają się na kolejne zbiegi okoliczności – zwłoki mające podobne ślady jak odnalezione ciało Gotta, wymordowani turyści z Nevady, pracownica zoo zaatakowana ze skutkiem śmiertelnym przez panterę… Jednocześnie w książce przedstawiona jest historia kobiety, jedynej ocalałej z grupy uczestniczących kilka lat wcześniej w safari. Tym samym, podczas którego zginął syn Leona Gotta. Czy wydarzenia z przeszłości mają związek z morderstwami w Ameryce? Czy morderca, który z zimną krwią zastrzelił turystów w Botswanie przeniósł swe polowanie do Bostonu?

Znakiem rozpoznawczym powieści Tess Gerritsen są bardzo dokładne opisy zwłok, medycznych zabiegów i sekcji. To nie przypadek. Autorka jest z zawodu lekarzem internistą. Dzięki sukcesowi, który odniosła jej pierwsza powieść Tess mogła porzucić praktykę i zająć się pisaniem. Całe szczęście, bo jej książki są pasjonujące, niezwykle pomysłowe i pełne akcji. „Umrzeć po raz drugi” zbliża się do nurtu powieści psychologicznej, ponieważ autorka zgłębia psychikę kobiety, która przeżyła prawdziwe polowanie na ludzi i przetrwała samotnie w Afrykańskim buszu. Opisane są również przemyślenia głównych bohaterek. Detektyw Rizzoli zmaga się nadal ze wspomnieniami porwania przez szaleńca. Doktor Isles rozważa spotkanie ze swoją matką – morderczynią przebywającą w więzieniu, będącą, jak niedawno się dowiedziała, w stanie umierającym.

„-Pantery są naprawdę silne. Potrafią wciągnąć na drzewo ciężkie kudu. Instynkt każe im wspiąć się jak najwyżej zawiesić zdobycz na gałęzi, gdzie mogą spokojnie się posilać.(…)
Maura włożyła rękawiczki i przykucnęła, by odsunąć pled. Wystarczył jej rzut oka na gardło ofiary, by wiedzieć, że nie mogła przeżyć tego ataku. Milcząc, wpatrywała się ze zgrozą w zmiażdżoną krtań i odsłoniętą tchawicę, w szyję rozciętą tak głęboko, że odchylona do tyłu głowa nie trzymała się niemal torsu.
- Tak właśnie polują koty – powiedział Rhodes niepewnym głosem, odwracając wzrok. – Natura uczyniła z nich perfekcyjne maszyny do zabijania. Rzucają się wprost do gardła. Miażdżą kręgi, rozrywają żyłę szyjną i arterie. Dbają przynajmniej o to, by uśmiercić zdobycz zanim zaczną się pożywiać. Podobno zgon następuje szybko. Z powodu wykrwawienia.”
Książka pełna jest wiarygodnych bohaterów i realistycznych wydarzeń. To kolejna zaleta twórczości Gerritsen – autorka przeprowadza szczegółowy research w temacie, w którym osadza daną powieść. Tym razem są to polowania i dzikie zwierzęta. Czytelnikowi przybliżone zostają zwyczaje dzikich kotów, ich metody zdobywania pożywienia i przeprowadzania ataku. Dzięki dokładnym informacjom specjaliści występujący w książce brzmią realnie, nie ma tu udawania i wypełniaczy. A dodatkowo czytelnik może poszerzyć swoją wiedzę.

„Umrzeć po raz drugi” to część cyklu, ale by ją przeczytać, nie trzeba znać poprzednich książek. Ja czytałam je w zupełnie przypadkowej kolejności. Jestem ogromną fanką twórczości Gerritsen, dostęp do jej książek ułatwia mi to, że jest jedną z ulubionych pisarek mojego taty. Polecam je szczególnie czytelnikom niewrażliwym na szczegółowe opisy miejsc zbrodni, makabrycznych ran i sekcji zwłok. Ale zachęcam każdego do podjęcia próby i zapoznania się z książkami Tess. Są warte poświęconego im czasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz